Do zrobienie domowej granoli przymierzałam się od dawna – tylko jakoś mi nie wychodziło 😉 Teraz mając przed sobą wyjazd na kilka dni na majówkę – postanowiłam upiec granolę do zabrania ze sobą – będzie idealna na śniadanie 🙂 Postawiłam na przepis Nigelli – z książki „Po prostu Nigella”. W oryginale granola jest robiona z oliwą z oliwek, którą ja zamieniłam na olej kokosowy. Oprócz tej zmiany zmniejszyłam ilość soli, imbiru i syropu klonowego oraz zamieniłam sezam na chia. Granola jest minimalnie słodka i delikatnie korzenna. Idealnie smakuje z jogurtem naturalnym i dodatkiem świeżych owoców.
- 300 g płatków owsianych górskich
- 1 łyżeczka mielonego imbiru
- 2 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/4 łyżeczki soli
- 100 g migdałów
- 75 g pestek słonecznika
- 75 g pestek dyni
- 50 g siemienia lnianego
- 50 g płatków migdałowych
- 25 g nasion chia
- 1/2 szklanki rozpuszczonego oleju kokosowego
- 100 ml syropu klonowego
W misce mieszamy płatki, przyprawy i nasiona. W osobnej misce mieszamy olej z syropem klonowym. Wlewamy do miski z płatkami i nasionami – mieszamy. Granolę przesypujemy na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 150 stopni przez 60 minut – ważne: po 30 minutach granole trzeba przemieszać, żeby się równo przyrumieniła. Przechowujemy w szczelnym pojemniku do 1 miesiąca.
Smacznego 🙂