Dyniowy sernik z białą czekoladą na piernikowym spodzie

W ten weekend robiłam kolejne już porcje dyniowego puree – do zapakowania w słoiki. Dzięki temu w dowolnym momencie roku będę mogła szybko zrobić np nasze ulubione ciasteczka z dyni. Tym razem gotowego puree wyszło mi naprawdę sporo i postanowiłam przygotować pyszny sernik z jego dodatkiem. Jednocześnie – to już ostatni przepis na konkurs Fabryki Cukierniczej Kopernik – ponieważ konkurs trwa tylko do jutra 🙂 Sernik wyszedł delikatny w smaku, nie za słodki, z lekką korzenną nutą.

Składniki na tortownicę o średnicy 17 cm:

Spód:

  • 144 g Serduszek Toruńskich lukrowanych
  • 50 g masła – roztopionego

Masa serowa:

  • 200 g twarogu sernikowego (trzykrotnie mielonego) – u mnie Wieluń Mój Ulubiony
  • 200 g białej czekolady
  • 200 g puree z dyni
  • 200 g serka homogenizowanego waniliowego- u mnie Rolmlecz
  • 3 jajka
  • 10 g cukru z prawdziwą wanilią

Pierniki rozdrabniamy w blenderze – aż będą miały konsystencję piasku. Miksujemy z roztopionym masłem. Szykujemy tortownicę o średnicy 17 cm – dno tortownicy wykładamy papierem do pieczenia, a boki smarujemy olejem kokosowym. Masę piernikową wsypujemy do tortownicy i wciskamy w dno formy. Podpiekamy w piekarniku nagrzanym do 170 stopni przez 10 minut. Lekko studzimy.

Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej i lekko studzimy. Pozostałe składniki masy serowej mieszamy delikatnie w misce – najlepiej trzepaczką. Na koniec dodajemy rozpuszczoną czekoladę i mieszamy. Masę serową wylewamy na spód. Tortownicę owijamy szczelnie folią aluminiową. Wstawiamy do większej blaszki / naczynia żaroodpornego, do którego wlewamy gorącą wodę – mniej więcej do połowy wysokości tortownicy. Wody musi wystarczyć na cały czas pieczenia sernika. Wszystko razem wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni i pieczemy przez około 70 minut – aż wierzch będzie wypieczony. Wyjmujemy sernik z piekarnika, studzimy i wkładamy na minimum 12 godzin do lodówki.

Smacznego 🙂

Udostępnij...
Share on Facebook
Facebook
Email this to someone
email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *