Zostało mi trochę świeżych drożdży (po robieniu ekspresowych mini pizz) i postanowiłam zrobić po raz pierwszy drożdżówki. Dotychczas rzadko sięgałam po drożdże – bo zwykle nie mam czasu czekać na wyrastanie ciasta 😉 Przeczytałam sporo rożnych przepisów i skomponowałam poniższą propozycję. Drożdżówki wyszły bardzo smaczne – choć dosyć zawarte (być może przez dodanie mąki pełnoziarnistej).
Składniki (na 16 niedużych drożdżówek)
Rozczyn:
- 25 g świeżych drożdży
- 1 łyżka cukru
- 1/4 szklanki letniego mleka
- 1/4 szklanki mąki pszennej
Ciasto:
- 2 szklanki mąki (u mnie 2/3 pszennej + 1/3 pełnoziarnistej)
- 1/2 szklanki letniego mleka
- 3 łyżki cukru
- 1 jajko + 1 żółtko
- 80 g masła roztopionego
- 1/4 łyżeczki soli
Kruszonka:
- 1/2 szklanki mąki pszennej
- 1 opakowanie cukru waniliowego
- 4 łyżki cukru
- 60 g masła
Pozostałe:
- owoce (u mnie truskawki i maliny – mogą być mrożone)
- zmielone migdały (można zastąpić bułką tartą)
- 1/2 tabliczki posiekanej białej czekolady
Rozczyn: w kubku rozkruszone drożdże zasypujemy cukrem i mieszamy. Wlewamy mleko i dokładnie mieszamy – tak by nie było grudek. Dodajemy mąkę i jeszcze raz dokładnie mieszamy. Kubek przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 20 minut.
Ciasto: ze wszystkich składników i rozczynu zagniatamy ciasto aż będzie elastyczne. Zagniatamy kulę, odkładamy do miski i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy na około 1,5 godziny aż podwoi swoją objętość. Po tym czasie zagniatamy i dzielimy na bułeczki. Bułeczki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy na około 30 minut (aż urosną). W tym czasie robimy kruszonkę.
Kruszonka: z wszystkich składników zagniatamy kruszonkę.
Gdy bułeczki wyrosną w każdej robimy szklanką duże i głębokie wgłębienie. W każde wgłębienie wsypujemy po około1/3 łyżeczki mielonych migdałów (lub bułki tartej). Układamy owoce i posypujemy je posiekaną białą czekoladą. Na koniec obficie posypujemy kruszonką. Pieczemy w piekarniku nagrzanym do 190 stopni przez 22 minuty.
Smacznego 🙂