Miałam ochotę na kolejny deser w wersji fit – bez dodatku cukru, bez glutenu i – przy wyborze odpowiedniej czekolady – również bez laktozy. Tym razem wybrałam batona Lion – w internecie jest sporo fit wersji tego produktu – poniżej przedstawiam Wam moją.
Składniki (na 14 małych batoników):
- 100 g suszonych daktyli
- 4 czubate łyżki masła orzechowego
- 60 g niesolonych orzeszków ziemnych
- 15 g wafli ryżowych
- 15 g zbóż ekspandowanych (u mnie były to jagły)
- 100 g czekolady (u mnie pół na pół gorzka i mleczna)
Daktyle zalewamy gorąco wodą i odstawiamy na minimum 15 minut. W tym czasie siekamy orzeszki ziemne i mieszamy je z pokruszonymi / posiekanymi waflami ryżowymi i zbożami ekspandowanymi. Namoczone daktyle odlewamy z wody i blendujemy na gładką masę. Dodajemy masło orzechowi i razem blendujemy. Do masy daktylowo – orzechowej wsypujemy mieszankę orzechowo – waflowo – zbożową i mieszamy łyżką. Przekładamy do blaszki wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównujemy i wstawiamy do lodówki. W tym czasie roztapiamy czekoladę w kąpieli wodnej. Gdy czekolada jest gotowa – wyjmujemy blaszkę z lodówki, wyciągamy masę i kroimy na batony. Każdy baton oblewamy czekoladą. Wstawiamy do lodówki na minimum 1 godzinę. Przechowujemy w lodówce.
Smacznego 🙂